Ślub inny niż wszystkie
Ten dzień był absolutnie wyjątkowy pod każdym względem. Od czego zacząć... Może od tego, że przez kilka godzin byliśmy bez prądu; albo tego, że na pierwszy taniec było YMCA; albo sali Wodny Świat w Ostrzycach, która jest otoczona z trzech stron jeziorem? Warto też wspomnieć o klimacie, który był totalnie luźny i radosny; o wiatraczku który ratował życie w upale; o Panu, który w majtkach wyławiał rośliny z jeziora...
Luz! Gorzej już nie będzie
Mogłabym zapisać tak A4, ale wniosek z tego dnia jest taki, że ważniejsze od dekoracji, butów, koszul, pogody i całej tej otoczki jest nastawienie ludzi. A nastawienie Natalii i Piotrka było takie, że nawet burza z piorunami, którą spędziliśmy na jeziorze, nie złamała ich. Wręcz przeciwnie - do dziś z tego śmieszkujemy!
Wyzwanie fotograficzne
Jak już wspomniałam, ten ślub był inny niż wszystkie a co za tym idzie: wymagał innego rodzaju zdjęć. Dzięki ciekawej przestrzeni i burzy ludzie zachowywali się nieco inaczej niż zwykle podczas wesel. To sprzyjało ciekawym kadrom. Natomiast gdy zniknął prąd musiałam kombinować ze światłem, co dało nietypowe dla wesel efekty. Świetnie się przy tym wszystkim bawiłam i czułam, że kreatywność była na najwyższych obrotach. Z resztą... zobaczcie sami! Jestem przekonana, że zauważycie o czym mówię :)
Muzyka i oświetlenie: DJ Mikołaj Wierzbowski
Bardzo klimatyczne wesele.
Zapraszam także do mnie:
https://www.gromolak.net/fotograf-slubny-opole/