Zatrzymajmy się na kilka chwil u Elżbiety i Dawida.
Zdecydowali się na przyjęcie w folkowym klimacie w pięknej, drewnianej sali Karczmie Pod Gołębiem. Zadbali o każdy detal, pomyśleli o każdej zaproszonej osobie i z pewnością każdy z obecnych odczuł tę serdeczność.
Niestety z uwagi na obostrzenia w Urzędzie Stanu Cywilnego mogło być tylko kilku bliskich, ale czy to problem? Oczywiście, że nie! Bo przecież można później powtórzyć przysięgę przed wszystkimi goścmi! I to w poruszającym, osobistym stylu. Tak osobistą przysięgę widziałam i słyszałam pierwszy raz. Ja, jak i pewnie wszyscy goście, byliśmy dogłębnie poruszeni otwartością okazywanych sobie słów i uczuć Coś pieknego!















































































































